sobota, 1 marca 2014

no.14

Niedawno wróciłam z spotkania na bierzmowanie. Oczywiście się na nie spóźniłam. Powodem było śniadanie, którym nie mogłam się nacieszyć. A było takie dobre. Pierwszy raz zrobiłam dobre naleśniki! Ale nie udało mi się ich ująć ładnie na zdjęciu :c Jednak może zrobię (raczej na pewno!) je w tygodniu :)

Naleśniki z konfiturą z czarnej porzeczki, kiwi i cukrem pudrem
Chyba wprowadzę małe zmiany na blogu ...

"Jednak przy odrobinie wysiłku zdołam może kiedyś zrozumieć, że ludzie zawsze przybywają punktualnie tam, gdzie są oczekiwani" 
~ Paulo Coelho

9 komentarzy:

  1. To prawda, naleśniki trudno ująć na zdjęciu, chociaż jak dla mnie najgorsze to są omlety! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nauka czyni mistrza mówią . W takim razie trzeba robić dużo naleśników, omletów i ich zdjęć :D

      Usuń
  2. Miam! Naleśniki wymagają delektowania się więc spóźnienie usprawiedliwione :)

    OdpowiedzUsuń
  3. naleśnikowe śniadanka to jedne z najlepszych śniadań! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Faktycznie, naleśniki są strasznie trudne do fotografowania, ale nie to jest najważniejsze. Smak musiał być cudowny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Naleśniki wyglądaja super <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Też się przygotowuję do bierzmo ;) a naleśniki pysznie wyglądają!

    OdpowiedzUsuń
  7. dla takiego śniadania można się czasem spóźnić te kilka minut :)

    OdpowiedzUsuń

Podoba ci się śniadanie? Śmiało zostaw komentarz! Będzie mi bardzo miło :)