piątek, 18 kwietnia 2014

no.62

Przygotowania do świąt pełną parą ! Miski same się nie wyliżą :D Przecież nic nie może się zmarnować. Pomiędzy ciastami jem jeszcze naleśniki. Dawno ich nie robiłam. Nie jestem naleśnikowym mistrzem, ale jakoś wyszły :P

Naleśniki z śliwką, twarogiem, miętą posypane cukrem pudrem

Już za słodko ... Pomocy !


"Mam jasną karnację. Nie opalam się, bo lubię swoje blade ciało"

11 komentarzy:

  1. Co ja widzę, śliwki? Daj jedną ! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawe połączenie :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też mam jasną karnację ;) Znajomi mówią na mnie wampir :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Piona ! U mnie dziś naleśniory :D

    OdpowiedzUsuń
  5. podziel się śliwkami, dawno ich nie jadłamm :<
    u mnie jutro wylizywanie misek hehe :DD

    OdpowiedzUsuń
  6. Dokładnie tak-ktoś musi się poświęcić i te miski wylizać. Tak poświęcać to ja się mogę codziennie haha :D
    Ej, ładnie Ci te naleśniki wyszły! ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Masz racje nic nie może sie zmarnować <3 ale super talerz dobroci :) !

    OdpowiedzUsuń
  8. Chętnie bym porwała jednego naleśniczka i oczywiście kilka śliwek <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Pycha! Super je podałaś ;D
    U mnie też etap wylizywania misek ;d

    OdpowiedzUsuń

Podoba ci się śniadanie? Śmiało zostaw komentarz! Będzie mi bardzo miło :)